Silnych ludzi się nie lubi — są niewygodni..... Nie da się nimi manipulować...... Znają swoją wartość, słyszą siebie wyraźnie i nie zamierzają z tego rezygnować.... W środku mają kotwicę — mocne zakorzenienie w pragnieniu życia bez brudu, życia uczciwego i szczęśliwego — mimo wszystko...... Ich wewnętrzne korzenie są zbyt głębokie, by je wyrwać..... Tak samo jak nie sposób zniszczyć ich zasad, poczucia godności, moralności i wiary w siebie...... Silni potrafią udźwignąć każdą prawdę, przyjąć ciosy losu, przetrwać zdradę i samotnie przeżyć burzę własnych emocji..... Nie boją się bólu — bo przeżyli wojny w swoich sercach, przeszli przez osobiste piekło i nauczyli się zamieniać rany w mądrość, a życie traktować jak dar..... Zachowali w sobie piękno i czułość, choć mogliby stwardnieć...... Silni nie plączą się po cudzych ścieżkach, nie handlują swoim szczęściem i nie błagają o miłość.... Ale jeśli Bóg ześle im to uczucie — przyjmą je jak najcenniejszy dar i nigdy nie zdradzą tego, kogo pokochali..... Żyją uczciwie, działają według sumienia.... Nie przechwalają się swoją historią, nie moralizują — wolą pogłębiać siebie i iść własną drogą..... Niosą swój krzyż sami, nie zrzucają winy na innych..... Uczą się na błędach, nie rozpamiętują, nie użalają się nad sobą...... Silni wyciągają wnioski — zamiast narzekać, zmieniają...... Wiedzą, czego chcą..... Nie da się ich złamać, ani przymusić do czegoś, co jest sprzeczne z ich naturą. Nigdy i w żadnych okolicznościach...... A jeszcze jedno — potrafią odejść.... Raz, a na zawsze..... Nie wystawiaj ich uczuć, charakteru ani cierpliwości na próbę — bo to ty się złamiesz...... Lia Russ 🥀