Wiele razy słyszę podziw Bo taka silna jestem Bo potrafiłam w połowie życia zacząć wszystko od zera Bo skoczyłam na głęboką wodę nie potrafiąc pływać , bez koła ratunkowego... Nie jestem silna , nie jestem odważna... Wszystko to był akt desperacji w połączeniu z determinacją. Tak naprawdę nie miałam już wyjścia ... Wypłynęłam na powierzchnię bo musiałam. Nie rodzimy się z siłą Nie rodzimy się z odwagą To życie sprawia , że musimy tę siłę w sobie odnaleźć Nawet jeśli nie chcemy , nawet jeśli nie wierzymy ,że ona w nas jest... Czasami po prostu trzeba bo jest naszym BYĆ albo NIE BYĆ. To trudne i wymaga ogromnej determinacji oraz wielu wyrzeczeń. Odcięcia się od dawnego życia , zmiany w głowie ,pozbycia dawnych przyzwyczajeń ... A przede wszystkim ...przede wszystkim zderzenia ze świadomością , że teraz jesteś sama i możesz liczyć tylko na siebie. Wypłynąć na powierzchnię to tylko połowa sukcesu , o wiele trudniej jest się na niej utrzymać. Jedno mogę stwierdzić... WARTO i nigdy nie jest za późno by zawalczyć o siebie. Autor#upadła Fot.Pinterest