Kochani, czasem trzeba zatrzymać się na chwilę… Wziąć oddech… Odejść na moment… Uporządkować emocje… I ja właśnie teraz tej chwili potrzebuję… Ale zanim zamilknę na moment — zostawię Wam coś ważnego… Na blogu pojawi się opowiadanie… W odcinkach… Nieoczywiste… Głębokie… Prowadzące przez zakamarki ludzkich dusz, gdzie światło styka się z cieniem… To historia o tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka… To historia o tym, co zostało odebrane… „Skradziona niewinność” To nie tylko tytuł… To stan… To rana… To pamięć… To opowieść o tym, co dzieje się z człowiekiem, kiedy ktoś postanowi zniszczyć jego delikatność, wrażliwość, czystość… Ale to także opowieść o sile… O przetrwaniu… O odzyskiwaniu siebie… Tych z Was, którzy znają już tę historię, proszę o jedno: zatrzymajcie ją dla siebie, nie zdradzajcie zakończenia… Nie odbierajcie innym możliwości przeżycia tej opowieści samodzielnie… Dla wszystkich pozostałych — czytajcie do końca… Nie osądzajcie po pierwszym fragmencie… Czasem prawda kryje się w ostatnim słowie… To opowiadanie będzie częścią większej całości — zbioru opowieści o emocjach, które miały zostać przemilczane… Ale nie będą… Zostawiam Was z tą historią… Niech dotknie Was tak, jak dotknęła mnie, gdy ją pisałam… Z troską i wdzięcznością, Wasza W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie. Foto pinterest