Pamiętam taki moment… wszystko się jebało. Serio. Psychika na dnie, telefon cichy jak nigdy, kasa leżała gdzieś w krzakach razem z moją motywacją. I wtedy zobaczyłem… kto naprawdę został. Nie ci, co pisali “siema, jak coś to wal”, bo znikali szybciej niż hajs z konta w Biedrze. Nie ci, co klaskali, gdy było dobrze, tylko ci, co przyszli, gdy siedziałem w błocie po kolana. Z herbatą, z żartem, z czasem. Czasem tylko po to, żeby posiedzieć w ciszy. Widzisz, w słońcu każdy chce być obok ciebie. Wszyscy się cieszą, robią fotki, wrzucają story. Ale gdy zaczyna lać, gdy twoje życie się sypie, zostają tylko ci, co naprawdę mają serce. Ci, co nie spierdalają przy pierwszym grzmocie. I dziś, jak patrzę wstecz, to nie pamiętam twarzy tych z plaży. Pamiętam tych z burzy. Dlatego… kurwa, nie marnuj czasu na ludzi, którzy kochają cię tylko wtedy, gdy świecisz. Doceń tych, co przy tobie zostali, gdy gasłeś. Bo wiesz… prawdziwe złoto nie świeci tylko w świetle. Prawdziwe złoto kurwa świeci nawet w deszczu. - Adwokat Diabła