Wiem, że nikt nigdy nie odpowie mi na to pytanie. Ale wciąż się zastanawiam, jak My, ludzie, możemy wchodzić w relacje, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Jak możemy krzywdzić innych, udając jednocześnie, że sami jesteśmy szczęśliwi. Dlaczego dopiero po długim czasie rozumiemy, jakie bagno zrobiliśmy sobie z serca, z głowy. Gdzie wtedy było Nasze rozsądne myślenie. Gdzie wtedy była ta myśl o ludziach, których zdradzaliśmy lub tych, którzy byli przez kogoś zdradzani.