Przestał miauczeć. Przestał się ruszać. Po prostu położył się tam, na zimnej ziemi, bez dźwięku, bez skargi… jakby wiedział, że nikt nie przyjdzie.
Nie prosił o wiele – tylko o odrobinę ciepła, jedno spojrzenie, wyciągniętą dłoń.
Ale świat pędził za szybko.
Zbyt zajęty. Zbyt ślepy.
W końcu zamknął oczy, cichutko, jakby zasypiał, by nigdy się nie obudzić.
„To tylko kociak” – powiedzą niektórzy.
Ale to było życie.
Życie, które mogło wyglądać inaczej.
Życie, które zasługiwało na więcej.
Jeśli ta historia Cię poruszyła… nie pomijaj jej bez reakcji.
Udostępnij.
Dla niego. Dla tych, których nikt nie zauważa.
By może kiedyś takie historie przestały się zdarzać.
🖤