Nie narodził się w pałacu, lecz stajni...
I choć przyszedł na świat w ubóstwie,
nigdy nie szukał wygód, nie gromadził dóbr i nie budował pozycji...
Nauczał miłości i umarł odrzucony…
Zdradzony przez tego, który zdawał się być przyjacielem...
Opuszczony i samotny, przybity do krzyża...
Ale on nigdy się nie poddał, nie powrócił po zemstę i nie wyrzekł się miłości...
Zmartwychwstał jako Pan życia ...
By pokazać, że to prostota otwiera nam bramy wieczności.
Bóg nie potrzebuje wielkości świata, by czynić wielkie rzeczy, wystarczy mu dobre serce,
które potrafi kochać cicho, wiernie i do końca...
– jak On.
~ W Pogoni Za Szczęściem