Mam w sobie żal. Nie dlatego, że oczekuję rzeczy niemożliwych, ale dlatego, że czasem mam wrażenie, jakbyśmy byli z dwóch różnych światów. Tak bardzo chciałabym, żebyś mnie naprawdę rozumiał — nie tylko słuchał słów, ale czuł to, co za nimi stoi. Żebyś potrafił spojrzeć na świat moimi oczami, dostrzec moje zmęczenie, lęki, potrzeby.
A czasem mam wrażenie, że nie próbujesz. Że nie chcesz zejść głębiej. Jakbyś nie potrafił myśleć sercem, tylko rozumem.
To boli — być obok kogoś, kto nie umie być naprawdę blisko.
Wiesz… czasami nie chodzi o wielkie gesty, tylko o zwykłe „jestem z tobą”, wypowiedziane z uczuciem. O jedno spojrzenie, które mówi więcej niż tysiąc słów. O próbę zrozumienia, zanim ocenisz.
Czuję się samotna, mając obok siebie kogoś, kto powinien być moim schronieniem.
Chciałabym, żebyś wiedział, że nie oczekuję perfekcji. Oczekuję obecności. Prawdziwej.
Bo serce boli najbardziej wtedy, gdy kocha, a nie czuje się widziane.
~Trudna Miłość ~