Ja już to wiem, a Ty? „Chcesz wygrać z toksyczną osobą? Przestań grać w jej grę. Wstań i wyjdź. Bo albo będziesz jej ofiarą, albo będziesz wolny. Wybieraj. Myślisz, że jak pokażesz im czarno na białym ich błędy, to się przyznają? Że jak udowodnisz ich kłamstwa, to przeproszą? Że jak wskażesz ich toksyczne zachowanie, to się zmienią? NIE. Bo toksyczna osoba nie szuka prawdy. Nie szuka rozwiązania. Nie szuka porozumienia. Szuka winnego. I zgadnij kto nim zawsze będzie? Ty. To ty będziesz "zbyt wrażliwy". To ty "źle zrozumiałeś". To ty "prowokujesz". To ty "wyolbrzymiasz". Nieważne jak bardzo masz rację. Nieważne ile masz dowodów. W jej historii zawsze będziesz tym złym. Więc przestań tracić energię na walkę, której nie możesz wygrać. Przestań marnować oddech na tłumaczenie oczywistości. Przestań próbować naprawiać kogoś, kto uważa, że to ty jesteś zepsuty. Bo z toksyczną osobą nie wygrasz dyskusji. Nie wygrasz argumentami. Nie wygrasz faktami. Im więcej się tłumaczysz, tym więcej dajesz jej amunicji. Im bardziej się bronisz, tym bardziej jesteś winny. Jest tylko jeden sposób na wygraną - wstać i wyjść. Bez dyskusji. Bez tłumaczeń. Bez pożegnań. Bo czasem największym zwycięstwem jest odmowa udziału w cudzej grze. A toksyczni ludzie? Niech grają sami ze sobą.” Rafał Wicijowski Fot.Pinterest


 

Wiesz, depresja nie wygląda jak non-stop płacz i dramaty. To nie jest ta scena z filmu, gdzie facet siedzi w ciemnym pokoju i wali głową w ścianę. Nie. Depresja potrafi być… spokój. Cholerny spokój. Spokój, który w środku cię zjada. Znasz typa, który zawsze się uśmiecha, gada z każdym, śmieje się z twoich żartów, a w środku czuje pustkę? To ona. Wkurwiająco spokojna, zawsze „wszystko spoko”, zawsze „zobaczymy”. W jej głowie dni mijają jeden za drugim, a plany na przyszłość? Nie istnieją. W myślach krzyczy o przerwę od życia, a na głos mówi, że jest ok. I tak, czasami życie jest tak ciężkie, że myśli o zakończeniu wszystkiego pojawiają się jak czarne chmury nad miastem. Ale ta depresja… nigdy nie pokaże ci twarzy. Jest mistrzynią masek – czasem nawet na siłę, udając, że wszystko jest w porządku. Ale tu jest moment, w którym musisz się obudzić: możesz to zmienić. Możesz zdjąć maskę i wziąć życie w swoje ręce. Nie jutro, nie za tydzień – TERAZ. Tak, kurwa, będzie ciężko. Tak, będzie cholernie niewygodnie. Ale każdy krok, który zrobisz, każda zmiana myślenia, każda mała akcja – odpycha cię od tego spokoju, który zabija od środka. Depresja może cię złamać, ale nie musi cię definiować. Możesz być tym facetem, który widzi życie nie jako obowiązek, tylko jako wyzwanie. Zaczynasz od drobnych rzeczy: wstajesz rano, robisz jedną rzecz dla siebie, nie poddajesz się nawet jeśli w środku krzyczy chaos. I powoli, kurwa powoli, zaczynasz wierzyć, że twoje życie nie jest odliczaniem dni, tylko tworzeniem ich wartości. I wiesz co? Kiedy w końcu to poczujesz – ten spokój przestanie być wrogiem. Zamiast tego stanie się twoim paliwem. Bo w końcu jesteś świadom, że możesz żyć na własnych zasadach, a nie na zasadach tej cholernie sprytnej depresji. - Adwokat Diabła