Mówią, że jestem trudny. Nie. Po prostu nie pozwalam sobą pomiatać. Nie mam czasu na tanie gierki, niedojrzałe akcje i emocjonalne szantaże. Nie interesuje mnie „prawie miłość” ani relacje, gdzie jedna strona daje wszystko, a druga tylko bierze. Nie wierzę w puste słowa. Jeśli za nimi nie idą konkretne czyny - to jest bełkot, nie uczucia. A bełkotu mam już po uszy. Mówią, że jestem chłodny. Bo nie reaguję na teatrzyk. Bo nie daję się złapać na obietnice rzucane na odwal się. Bo potrafię odwrócić się i odejść, zanim mnie ktoś rozwali psychicznie. To nie chłód. To instynkt przetrwania. Bo życie mnie nauczyło, że jak nie postawisz granic, to cię rozjadą. Nie jestem trudny. Po prostu nie gram w cudze gierki. Wiem, ile jestem wart. I nie zamierzam zaniżać tej wartości, żeby komuś było wygodniej. Jeśli ktoś nie umie tego docenić – jego problem. Nie mój. - Adwokat Diabła