Wrócił. Bo zobaczył, że już go nie potrzebujesz. Że w Twoich oczach nie ma już łez przez niego. Że nauczyłaś się żyć bez jego obecności. Że przestałaś pisać. Przestałaś dzwonić. Przestałaś czekać. Wrócił… Bo stracił kontrolę. Bo poczuł, że już nie ma władzy nad Twoim sercem. Bo zobaczył kobietę, która podniosła się z kolan i zaczęła świecić własnym światłem. Ale Ty już wiesz: Miłość, która znika, gdy jest ciężko, a wraca, gdy znów jest łatwo — to nie miłość. To strach przed samotnością. To strach, że ktoś inny zobaczy w Tobie to, czego on nie potrafił dostrzec. Dlatego teraz patrzysz na niego spokojnie. Bez gniewu. Bez żalu. Bo Twoje serce już jest gdzie indziej. Tam, gdzie ktoś nie pozwoli Ci zwątpić w siebie. Mateusz Brzeszkiewicz ✨️N✨️