Myślałam, że ukrywam wszystko. Że moje dziecko nie słyszy, nie widzi, nie czuje. Ale ono wiedziało. Widziało moje łzy. Słyszało krzyki. Czuło napięcie w powietrzu. I nawet jeśli nie rozumiało słów – rozumiało emocje. Dzieci chłoną wszystko jak gąbka. I choć nie zawsze mówią – zapamiętują. Dziś, patrząc w oczy mojego dziecka, wiem jedno: Zasługuję na spokój. I ono też. Bo nasze dzieci uczą się miłości, patrząc, jak my ją przeżywamy. Nie zostawaj „dla dobra dziecka” w miejscu, które rani was oboje. ~ Kobieta Zwykła – ❤️