"Ona miała tylko siebie." Nie miała ramion, które zawsze były otwarte. Nie miała głosu, który mówił: „Jestem przy Tobie, niezależnie od wszystkiego.” Nie miała nikogo, kto widział jej łzy, zanim spadły. Była sama… z całym tym ciężarem, którego nawet dorośli nie potrafią unieść. Ale wstała. Z połamanym sercem. Z duszą, której nikt nie zauważył, że krwawi. Z nadzieją, którą życie próbowało jej odebrać setki razy. Nie dlatego, że była twarda. Tylko dlatego, że nie miała wyboru. I nikt nie wie, ile razy chciała po prostu… zniknąć. Ile razy zamykała oczy i szeptała do ciemności: „Nie dam rady już być silna. Nikt tego nie widzi. Nikt tego nie rozumie.” Ale rano wstawała. I znowu udawała, że wszystko jest w porządku. Bo nikt nie pytał, a ona nie chciała tłumaczyć. Więc jeśli dziś jesteś bliska poddania się… Pomyśl o niej. O tej dziewczynce w Tobie, która przetrwała piekło w ciszy. Która błagała o miłość, a dostawała tylko obojętność. Która uczyła się ufać światu, który ciągle ją zawodził. Zrób to dla niej. Bo nikt nie zasługuje bardziej na spokojne życie niż Ty. Nikt nie zasługuje bardziej na oddech bez lęku… niż ta, która oddychała bólem. I kiedyś spojrzysz w lustro… I zobaczysz nie ofiarę. Tylko kobietę, która była wszystkim, czego sama potrzebowała. I przeżyła. Mimo wszystko.❤️