Było raz tak, że kumpel zadzwonił o 2 w nocy. Auto mu padło gdzieś za wioską, zasięgu ledwo zipie, zimno jak w lodówce po imprezie. I teraz masz dwie opcje: przewrócić się na drugi bok i pomyśleć „poradzi sobie”, albo wstać, wciągnąć dres i pojechać. No i właśnie o to chodzi. Człowiek nie jest wielki dlatego, że ma magistra, firmę na S albo umie robić sześciopak na siłce. Wielki jesteś wtedy, kiedy nie zastanawiasz się godzinę, tylko po prostu działasz, kiedy ktoś cię potrzebuje. Bo serce większe niż ego to najrzadsza waluta w tych czasach. A Ty? Jaką masz wartość, kiedy nikt nie patrzy? - Adwokat Diabła