Apel do rodziców, którzy się rozstają. Wasze rozstanie nie musi być końcem świata dla Waszego dziecka. Ale może się nim stać — jeśli zapomnicie, **kto naprawdę tu cierpi najbardziej**. Dziecko nie rozumie dorosłych powodów. Ono rozumie jedno: mama i tata już nie mieszkają razem. Już nie ma wspólnych wieczorów, śniadań, świąt. Już nie ma jego świata – takiego, jaki znało. Dla Was to koniec związku. Dla niego to koniec **domu**. Proszę Was... Nie każcie mu wybierać. Nie każcie mu słuchać złych słów o kimś, kogo nadal kocha całym sercem. Nie używajcie jego miłości jako broni. Możecie przestać być parą — ale **nigdy nie przestajecie być rodzicami**. To, jak przejdziecie przez rozstanie, zostanie w jego sercu na zawsze. Wasze dziecko potrzebuje Was **oboje**. Potrzebuje czuć, że nie musi dzielić lojalności. Że nadal jest kochane, ważne i bezpieczne. --- 🧡 **Jeśli już musicie się rozstać — rozstańcie się dojrzale.** Nie dla siebie. Dla niego. Bo ono nie miało na to wpływu. Ale czuje wszystko. Z całej siły. #dziecieceemocje #mamotatostop


 

Wiesz, depresja nie wygląda jak non-stop płacz i dramaty. To nie jest ta scena z filmu, gdzie facet siedzi w ciemnym pokoju i wali głową w ścianę. Nie. Depresja potrafi być… spokój. Cholerny spokój. Spokój, który w środku cię zjada. Znasz typa, który zawsze się uśmiecha, gada z każdym, śmieje się z twoich żartów, a w środku czuje pustkę? To ona. Wkurwiająco spokojna, zawsze „wszystko spoko”, zawsze „zobaczymy”. W jej głowie dni mijają jeden za drugim, a plany na przyszłość? Nie istnieją. W myślach krzyczy o przerwę od życia, a na głos mówi, że jest ok. I tak, czasami życie jest tak ciężkie, że myśli o zakończeniu wszystkiego pojawiają się jak czarne chmury nad miastem. Ale ta depresja… nigdy nie pokaże ci twarzy. Jest mistrzynią masek – czasem nawet na siłę, udając, że wszystko jest w porządku. Ale tu jest moment, w którym musisz się obudzić: możesz to zmienić. Możesz zdjąć maskę i wziąć życie w swoje ręce. Nie jutro, nie za tydzień – TERAZ. Tak, kurwa, będzie ciężko. Tak, będzie cholernie niewygodnie. Ale każdy krok, który zrobisz, każda zmiana myślenia, każda mała akcja – odpycha cię od tego spokoju, który zabija od środka. Depresja może cię złamać, ale nie musi cię definiować. Możesz być tym facetem, który widzi życie nie jako obowiązek, tylko jako wyzwanie. Zaczynasz od drobnych rzeczy: wstajesz rano, robisz jedną rzecz dla siebie, nie poddajesz się nawet jeśli w środku krzyczy chaos. I powoli, kurwa powoli, zaczynasz wierzyć, że twoje życie nie jest odliczaniem dni, tylko tworzeniem ich wartości. I wiesz co? Kiedy w końcu to poczujesz – ten spokój przestanie być wrogiem. Zamiast tego stanie się twoim paliwem. Bo w końcu jesteś świadom, że możesz żyć na własnych zasadach, a nie na zasadach tej cholernie sprytnej depresji. - Adwokat Diabła