Wiesz, każdy chłopak gdzieś tam w głowie ma obraz tej dziewczyny - takiej, która nie pije, nie pali, odbiera telefon o każdej jebanej porze, nawet jak leży już w łóżku albo wkurwiony jest, bo akurat leci jej ulubiony film. Dziewczyny, u której w tle nie słychać śmiechu jakichś kumpli, która nie idzie na spacer z „tylko kolegą”, nie próbując ci wciskać kitu, że to przecież nic, serio. Takiej, co nie kryje się, nie udaje, jest szczera do bólu i po prostu cieszy się chwilą z tobą - takim, jakim jesteś, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Każdy chłopak chciałby mieć taką. Naprawdę. Ale jak już ją znajdzie, często zaczyna ją testować, bagatelizować, robić z niej coś, czym nie jest. Nie docenia, nie szanuje, czasem rani bardziej niż powinien. I co? Jak ona w końcu ma dość i odchodzi, to wtedy zaczyna ją obwiniać - że była zimna, że się zmieniła, że nie była „ta właściwa”. To nie jest wina dziewczyny, kurwa. To my, faceci, często nie potrafimy tego ogarnąć. Bo prawdziwa siła to nie w tym, żeby ranić i odpychać, tylko w tym, żeby być przy niej, kiedy jest dobrze, ale też wtedy, gdy jest źle. Szacunek to nie frazes, tylko podstawa. A szczerość to nie wymysł - to jedyna droga, żeby razem iść przez życie, a nie walić głową w mur. Więc jeśli masz taką dziewczynę, której naprawdę zależy, to nie spierdalaj z tego. Szanuj, doceniaj i bądź facetem, który zna swoją wartość i potrafi być prawdziwy. Bo w tym wszystkim jest siła. I to jest prawdziwy męski ruch. - Adwokat Diabła