Jest taka stara przypowieść: Skorpion poprosił żabę, by przeniosła go na drugi brzeg rzeki… Żaba bała się, że ją ukąsi, ale on przysięgał, że tego nie zrobi – przecież wtedy sam też by zginął… Żaba uwierzyła, wzięła go na grzbiet… i w połowie rzeki skorpion jednak wbił żądło… „Dlaczego?” – spytała umierając… „Bo taka jest moja natura” – odpowiedział skorpion… *** Są wśród nas ludzie–skorpiony… Potrafią patrzeć prosto w oczy, obiecywać lojalność, zapewniać, że nie zranią… i przez chwilę nawet sami wierzą w swoje słowa… Ale przychodzi moment, w którym natura bierze górę… Oni nie umieją inaczej… Ukąszenie jest w nich głębiej niż rozsądek, głębiej niż uczucie, głębiej niż strach przed konsekwencjami… I wtedy pytamy: „Dlaczego? Przecież wiedziałeś, że stracisz wszystko!” A oni milczą, bo nie potrafią wyjaśnić… Bo odpowiedź jest brutalna i prosta: „Bo taka jest moja natura.” To okrutna lekcja – nie każdemu da się ufać, nie każdy potrafi być tym, kim chcielibyśmy, żeby był… Niektórych nie zmienisz, nie uratujesz, nie nauczysz innego życia… Bo nie każdy człowiek jest żabą, która niesie nadzieję… Czasem spotykasz skorpiona, który nie zna innej prawdy niż własny jad… I wtedy jedyną mądrością, jaką możesz wziąć z tej historii, jest to, by wiedzieć, komu pozwalasz wejść na swój grzbiet… Niektórzy ranią nie dlatego, że chcą, tylko dlatego, że nie umieją inaczej… Ale ty zawsze masz wybór – nie musisz być ich żabą… Autor W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie. Foto pinterest


 

My mężczyźni… Jesteśmy ulepieni z kobiecych marzeń, tych utkanych z bajek i snów, w których księżniczka czeka na swojego wybawcę… Marzeń o rycerzu na białym koniu, który zjawi się w ostatniej chwili, by ocalić ją przed samotnością, strachem, światem… O mężczyźnie, który przyniesie ukojenie, który pokona przeciwności, a potem przyprowadzi ją do zamku, gdzie życie będzie piękne i proste… Ale co, jeśli ten zamek nigdy nie powstał? Co, jeśli rycerz jest tylko człowiekiem, który również szuka ratunku …nie na polach bitwy, ale w jej oczach? Co, jeśli białego konia zastąpiła codzienność, a walka to nie miecz w dłoni, ale próba sprostania życiu takim, jakie jest? Mężczyźni, wzięci w ramy tych marzeń, dźwigają niewidzialne korony… Ale czy są księciem? Czy są gotowi na rolę wybawiciela? Może sami pragną być uratowani …od ciężaru własnych słabości, od oczekiwań, od tego, że zawsze muszą być „silni”… Może patrzą na kobietę nie jako na kogoś, kogo mają ocalić, ale jako na kogoś, kto da im dom w swoim sercu… A kobieta, która marzyła o zamku, odkrywa, że zamek to nie mury i wieże, ale wspólne życie… Że szczęście nie rodzi się w triumfalnym pochodzie, ale w spojrzeniu, w dotyku, w cichej obecności kogoś, kto został, gdy wszyscy inni odeszli… Jesteśmy ulepieni z marzeń o baśniach, ale żyjemy w świecie, gdzie miłość jest trudniejsza i piękniejsza… Gdzie nie ma księcia, tylko człowiek. .. Gdzie kobieta nie musi być czekającą księżniczką, ale partnerką, towarzyszką, kimś, kto także buduje ten zamek …cegła po cegle, dzień po dniu… I może to właśnie jest najpiękniejsza bajka… Nie o triumfie nad złym losem, ale o dwóch ludziach, którzy nie muszą być doskonali, by stworzyć coś niezwykłego… Razem… Autor W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie. Foto pinterest