Nie wywyższaj się... Nawet jeśli siedzisz wyżej... Nie patrz na innych z góry. Jeśli miałeś zły dzień, pomyśl: może pani ze sklepu też? Może kierowca, który stoi za Tobą w korku również. Ci, których spotykasz, też są ludźmi... nawet sprzątaczka też.. wiesz? Serio.. to też człowiek... To, że zarabiasz więcej, nie znaczy, że jesteś lepszym człowiekiem. Nie wyżywaj się na innych... Większość z nich chętnie Ci pomoże.. ale nie rób z nich służby. Nikt nie będzie Ci całował butów... boś pan... czy pancia... Nie! Nie wiesz co przeżywa ktoś, kogo mijasz. Nawet jeśli na twarzy ma uśmiech... Wiesz, może być po prostu zmęczony/zmęczona... Bo ten ktoś często, gdy Ty jeszcze śpisz... pracuje. Wszyscy jesteśmy ludźmi... może nas różnić ubiór... wielkość samochodu... mieszkania... ale w dalszym ciągu jesteśmy ludźmi... A na koniec nikt nie będzie nas rozliczał z kont w banku, lecz z tego jacy byliśmy. Bądź dobry... Dla WSZYSTKICH. ~ Listy od M


 

Wiesz, depresja nie wygląda jak non-stop płacz i dramaty. To nie jest ta scena z filmu, gdzie facet siedzi w ciemnym pokoju i wali głową w ścianę. Nie. Depresja potrafi być… spokój. Cholerny spokój. Spokój, który w środku cię zjada. Znasz typa, który zawsze się uśmiecha, gada z każdym, śmieje się z twoich żartów, a w środku czuje pustkę? To ona. Wkurwiająco spokojna, zawsze „wszystko spoko”, zawsze „zobaczymy”. W jej głowie dni mijają jeden za drugim, a plany na przyszłość? Nie istnieją. W myślach krzyczy o przerwę od życia, a na głos mówi, że jest ok. I tak, czasami życie jest tak ciężkie, że myśli o zakończeniu wszystkiego pojawiają się jak czarne chmury nad miastem. Ale ta depresja… nigdy nie pokaże ci twarzy. Jest mistrzynią masek – czasem nawet na siłę, udając, że wszystko jest w porządku. Ale tu jest moment, w którym musisz się obudzić: możesz to zmienić. Możesz zdjąć maskę i wziąć życie w swoje ręce. Nie jutro, nie za tydzień – TERAZ. Tak, kurwa, będzie ciężko. Tak, będzie cholernie niewygodnie. Ale każdy krok, który zrobisz, każda zmiana myślenia, każda mała akcja – odpycha cię od tego spokoju, który zabija od środka. Depresja może cię złamać, ale nie musi cię definiować. Możesz być tym facetem, który widzi życie nie jako obowiązek, tylko jako wyzwanie. Zaczynasz od drobnych rzeczy: wstajesz rano, robisz jedną rzecz dla siebie, nie poddajesz się nawet jeśli w środku krzyczy chaos. I powoli, kurwa powoli, zaczynasz wierzyć, że twoje życie nie jest odliczaniem dni, tylko tworzeniem ich wartości. I wiesz co? Kiedy w końcu to poczujesz – ten spokój przestanie być wrogiem. Zamiast tego stanie się twoim paliwem. Bo w końcu jesteś świadom, że możesz żyć na własnych zasadach, a nie na zasadach tej cholernie sprytnej depresji. - Adwokat Diabła