Przyjdzie dzień, w którym dotrze do Ciebie, że zabraknie Ci czasu na zrobienie wszystkiego o czym marzyłeś. Obudzisz się i zrozumiesz jak szybko uciekają dni, miesiące i lata. Uzmysłowisz sobie, że nie ma już na co czekać. Wszystko, co chciałeś w życiu zrobić – zrób teraz. Jest później niż myślisz. Większość ludzi żyje tak, jakby nigdy nie mieli umrzeć. Jakby byli nieśmiertelni. Tracą czas na gówniane znajomości i nudne życie bez polotu. Znikają w szarej codzienności dnia zapominając o swoich marzeniach. Zastanawiają się czy wypada i co ludzie powiedzą. Powtarzają sobie w myślach, że „kiedyś” wszystko zmienią. Pierdolone „kiedyś”, które najczęściej nie nadchodzi nigdy. Powiem Ci coś. Czas ma głęboko w dupie Twoje plany. Nic nie jest w stanie go zatrzymać. Mija i nie wraca. Przychodzi dzień, w którym wstajesz rano i nie masz pojęcia, że właśnie wypiłeś ostatnią kawę w swoim życiu. Nigdy nie wiesz, kiedy patrzysz komuś ostatni raz w oczy. Jutra może nie być. W jednej sekundzie cały świat może się zawalić. W ułamku chwili wszystko może się skończyć. Przestań czekać. Zacznij żyć tak, jakby codziennie był ostatni dzień w Twoim życiu. - Rafał Wicijowski, Oczami Mężczyzny


 

Wiesz, depresja nie wygląda jak non-stop płacz i dramaty. To nie jest ta scena z filmu, gdzie facet siedzi w ciemnym pokoju i wali głową w ścianę. Nie. Depresja potrafi być… spokój. Cholerny spokój. Spokój, który w środku cię zjada. Znasz typa, który zawsze się uśmiecha, gada z każdym, śmieje się z twoich żartów, a w środku czuje pustkę? To ona. Wkurwiająco spokojna, zawsze „wszystko spoko”, zawsze „zobaczymy”. W jej głowie dni mijają jeden za drugim, a plany na przyszłość? Nie istnieją. W myślach krzyczy o przerwę od życia, a na głos mówi, że jest ok. I tak, czasami życie jest tak ciężkie, że myśli o zakończeniu wszystkiego pojawiają się jak czarne chmury nad miastem. Ale ta depresja… nigdy nie pokaże ci twarzy. Jest mistrzynią masek – czasem nawet na siłę, udając, że wszystko jest w porządku. Ale tu jest moment, w którym musisz się obudzić: możesz to zmienić. Możesz zdjąć maskę i wziąć życie w swoje ręce. Nie jutro, nie za tydzień – TERAZ. Tak, kurwa, będzie ciężko. Tak, będzie cholernie niewygodnie. Ale każdy krok, który zrobisz, każda zmiana myślenia, każda mała akcja – odpycha cię od tego spokoju, który zabija od środka. Depresja może cię złamać, ale nie musi cię definiować. Możesz być tym facetem, który widzi życie nie jako obowiązek, tylko jako wyzwanie. Zaczynasz od drobnych rzeczy: wstajesz rano, robisz jedną rzecz dla siebie, nie poddajesz się nawet jeśli w środku krzyczy chaos. I powoli, kurwa powoli, zaczynasz wierzyć, że twoje życie nie jest odliczaniem dni, tylko tworzeniem ich wartości. I wiesz co? Kiedy w końcu to poczujesz – ten spokój przestanie być wrogiem. Zamiast tego stanie się twoim paliwem. Bo w końcu jesteś świadom, że możesz żyć na własnych zasadach, a nie na zasadach tej cholernie sprytnej depresji. - Adwokat Diabła