Wiesz co? Ludzie to mają talent. Do wpierdalania się z butami w czyjeś życie, którego nawet nie liznęli. Nie raz chcieli mnie zniszczyć. Wdeptać w ziemię. Nie znając ani jednego rozdziału z mojej książki. Widzą tylko uśmiech. Że niby pewny siebie, niby ogarnięty. A nie wiedzą, że ten uśmiech to czasem jedyny pancerz, jaki mi został. W środku? Od lat wojna. Pięć lat. Pięć, kurwa, lat życia z depresją, której nie widać na zdjęciach. Z wypaleniem, z brakiem sensu, z uczuciem, że nawet jak krzyczysz, to i tak nikt nie słyszy. Z takim zmęczeniem, że sen nie pomaga, a dzień boli bardziej niż noc. Z tym przeklętym pytaniem: "Po co ja w ogóle jeszcze jestem?" Ale wiesz co? Nie poddałem się. Nie czekałem aż ktoś mnie znajdzie. Sam się zacząłem wyciągać. Centymetr po centymetrze. Z błota, z beznadziei, z własnych myśli, które mnie tłukły gorzej niż najgorsi ludzie. I teraz chcę o tym mówić. Nie po to, żeby się żalić. Tylko po to, żeby może ktoś, kto to czyta, powiedział sobie: "Kurwa, to nie tylko ja." Może komuś to otworzy oczy. Może ktoś po raz pierwszy w życiu powie: "Potrzebuję pomocy" – i to będzie jego największe zwycięstwo. Nie musisz być silny cały czas. Nie musisz udawać, że wszystko gra. Masz prawo się rozsypać, masz prawo prosić o pomoc. To nie słabość. To akt odwagi. Więc stop dla hejtu. Stop dla oceniania ludzi, których historii nie znasz. A jeśli to, co napisałem, coś w Tobie poruszyło – to zamiast hejtować, Postaw mi, kurwa, kawę. I idź zrobić coś dobrego – dla siebie albo dla kogoś innego. - Adwokat Diabła


 

#cytaty

 Pewnego dnia po prostu wstałem. Bez melodramatu. Bez jebanych fanfar. Telefon wyciszony, zero powiadomień. Cisza. Świt jeszcze przecierał o...