Kiedy wszystko leci na łeb na szyję, a życie wali się jak domek z kart, wtedy dopiero widać, kto naprawdę jest obok. Nie mówię tu o pustym portfelu czy koncie, które świeci jak latarnia w środku nocy. Chodzi o te momenty, gdy leżysz na kanapie, patrzysz w sufit i myślisz: „No to pięknie, mam dość.”


I nagle - dzyń, dzyń. Telefon.

- Ej, żyjesz tam? Bo coś cicho się zrobiło.

Albo ktoś po prostu puka do drzwi i stoi z paczką ulubionych chipsów, bo wie, że nawet największa katastrofa smakuje lepiej z chrupiącym wsparciem.


To są te ciche gesty, których często nie doceniamy na bieżąco. Dopiero później, analizując to wszystko jak detektyw w kryminale, uświadamiasz sobie, kto naprawdę był przy Tobie. Kto nie zniknął, kiedy przestałeś być „zabawny i pełen energii.” Kto nie odwrócił się, gdy nie miałeś nic do zaoferowania poza smutnym spojrzeniem i milczeniem.


Ja też długo tego nie widziałem. Ale kiedy w końcu podniosłem głowę znad własnych problemów, zauważyłem - kurde, oni byli tu cały czas! Bez wielkich słów, bez oczekiwań, po prostu… byli.


Więc jeśli masz takich ludzi - doceń ich. A jeśli wydaje Ci się, że jesteś sam, może po prostu czas przetrzeć okulary, bo ktoś właśnie stoi obok z wyciągniętą ręką. 💙


~ Adwokat Diabła


 Chłopiec krzyknął:

— Nienawidzę cię, mamo! Tylko mną rządzisz! Daj mi spokój!


Ojciec właśnie wrócił z pracy. Spocony, zmęczony. Usłyszał krzyki już od bramy. Serce zaczęło mu bić szybciej. W salonie żona siedziała na kanapie i płakała z twarzą schowaną w dłoniach. Nie powiedziała ani słowa… tylko łzy. Pochylił się, delikatnie uniósł jej podbródek:

— Nie martw się, kochanie. Zostaw to mnie.


Poszedł do pokoju syna. Chłopak był czerwony ze złości, oddychał, jakby przebiegł maraton.

— Co się dzieje?

— Mama mnie tylko rozkazuje! Kazała mi zamknąć drzwi, których nawet nie otwierałem! Kazała mi pozmywać, chociaż to nie ja nabrudziłem!


Ojciec wysłuchał go w ciszy. Potem spokojnie, ale stanowczo powiedział:

— Idź zamknij drzwi.

— Ale tato, ja...

— Idź.


Nie mając odwagi się sprzeciwić, poszedł.


Wrócił.

— Teraz pozmywaj naczynia.

— Ale...

— Zrób to.


Pozmywał.

— Światło w łazience się świeci. Idź je zgaś.


Poszedł, burcząc pod nosem… ale poszedł.


Tego wieczoru milczał. Nie rozumiał. Nie chciał zaakceptować.

W wieku 15 lat spakował się i wyprowadził do kolegi. Przysiągł, że nigdy więcej nie wróci do tamtego domu.

Ale jednej rzeczy nie potrafił zostawić za sobą: nawyków.

Zamykania drzwi, których nie otworzył. Gaszenia świateł, których nie zapalił. Sprzątania po kimś.

To weszło mu w krew. Jak tatuaż wyryty pod skórą.


Gdy miał 18 lat, jego kolega i rodzina byli bez pracy. Lodówka prawie pusta, rachunki piętrzyły się jak wieża z kart.

On — bez szkoły, bez doświadczenia — postanowił szukać pracy.

Usłyszał o wolnym stanowisku kierownika w dużej firmie. Zaśmiał się pod nosem. „Kierownik? Ja?”

Ale poszedł.


Przed wejściem brama była otwarta, a kilka świń prawie uciekło. Zamknął bramę.

W korytarzu papiery leżały na ziemi. Podniósł i wyrzucił do kosza.

Drzwi od łazienki otwarte, światło się świeciło. Zgasił, zamknął.

Dopiero wtedy wszedł do sali, gdzie czekał na rozmowę.


— Dzień dobry — powiedziała kobieta zza biurka. — Jest pan przyjęty.


Zamarł.

— Ale… jak to? Nawet pani nie spojrzała na moje CV. Przecież tyle osób czeka, z wykształceniem...


Uśmiechnęła się. Pewnie.

— Mamy tu kamery od samego wejścia. Obserwowaliśmy wszystko. Szukaliśmy kogoś odpowiedzialnego. Nie miał pan żadnego obowiązku — a zamknął pan bramę, zadbał o nasze zwierzęta, oszczędził prąd, posprzątał.

Tego nie uczą na kursach. Tego uczy się w domu. A pan to wyniósł z domu.


W tamtej chwili ziemia osunęła mu się spod nóg.

Nie wrócił do kolegi. Nie świętował z nikim.

Wsiadł w pierwszy autobus i pojechał prosto do ojca.


Kiedy stary otworzył drzwi, chłopak rzucił mu się na szyję i rozpłakał się na jego piersi.

— Tato… dziękuję.


Ojciec objął go mocno i szepnął:

— Chciałem ci tylko pokazać, jak być wielkim. Nawet w małych rzeczach.


I w tym uścisku zrozumiał.

Że ten, kto nauczy się zamykać drzwi, których nie otworzył — kiedyś stanie przed drzwiami, które same się przed nim otworzą.

A ten, kto sprząta po innych, oczyszcza też własną przyszłość.


Małe rzeczy, których uczymy się w domu – odpowiedzialność, troska, szacunek – to fundamenty wielkich sukcesów. Nie buntuj się przeciw nim, bo one kształtują twoją przyszłość. Czasem najprostsze lekcje otwierają największe drzwi. ❤️


~ Autor nieznany


 Nigdy nie baw się czyimiś uczuciami.

Możesz wygrać grę…

Ale stracisz człowieka — na zawsze.


Serce to nie zabawka.

Zaufanie to nie coś, co można rzucić w kąt.

Można mieć rację w kłótni.

Można wygrać ciszą lub dumą.

Ale najgorszą porażką jest stracić kogoś, kto cię kochał.


~ Kawa z mlekiem


 Kiedy ktoś widział najgorsze części ciebie i nadal decyduje się zostać, to wtedy wiesz, że warto go zatrzymać. Nie każdy jest skłonny trzymać się ciebie, gdy czasy stają się trudne, więc doceń tych, którzy pozostają u twojego boku, gdy jesteś w najgorszym momencie, ponieważ to oni zasługują na ciebie w najlepszym wydaniu.


~ Autor nieznany


 Nie ma nic bardziej odpychającego niż mężczyzna, który próbuje budować swoją wartość na poniżaniu swojej kobiety.


Facet, który wrzeszczy na nią w sklepie, bo wzięła nie ten produkt. Który trzaska drzwiami, kiedy usłyszy coś, co mu się nie podoba. Który potrafi wyzwać ją od najgorszych, a potem udawać, że nic się nie stało. Obraża się jak dzieciak, kiedy nie zrobi tego, czego oczekuje. Ośmiesza ją przy znajomych, a potem mówi: „Oj, przecież to były żarty, nie masz dystansu?”. Robi z niej wariatkę, kiedy mówi, że coś ją boli. Umniejsza jej przy każdej okazji, bo przecież „bez niego sobie nie poradzi”.


A ona? Początkowo się tłumaczy. Potem zaczyna unikać konfliktów, więc mówi coraz mniej. W końcu przestaje mówić wcale, bo każda rozmowa kończy się tak samo – jej łzami i jego obojętnością. Przestaje pytać, przestaje wymagać, przestaje oczekiwać. Przyzwyczaja się do zimna, chociaż kiedyś marzyła o ciepłych dłoniach, które będą trzymać ją w każdej chwili słabości.


A potem są ci inni. Faceci, którzy wiedzą, że ich siła nie polega na krzyku. Którzy nie mają potrzeby udowadniać kobiecie, że są „większymi mężczyznami” przez to, że ją poniżają. Faceci, którzy zamiast mówić „przestań wymyślać”, zapytają: „co mogę zrobić, żebyś czuła się lepiej?”. Którzy nie traktują jej słów jak ataku, ale jak drogowskaz, co mogą poprawić.


Szacunek to sposób, w jaki traktujesz kobietę, kiedy nikt nie patrzy. To Twoje słowa, Twoje spojrzenie, Twoje czyny. Jeśli mężczyzna nie potrafi szanować kobiety, nie jest mężczyzną. Jest chłopcem, który nigdy nie dorósł do miłości.


Szacunek to nie siła, to dojrzałość. Nie każda kobieta miała szczęście spotkać mężczyznę, który to rozumie. Ale każda na takiego zasługuje.


Dla mężczyzn, którzy szanują swoje kobiety – chylę czoła. Bo to oni są prawdziwymi facetami.


 "To miłe, gdy ktoś się Tobą opiekuje.

Gdy prosi, abyś zjadła więcej lub cieplej się ubrała.

Gdy jedzie do Ciebie po ciężkim dniu, bo pragnie się z Tobą zobaczyć chociaż na 5 minut.

Gdy ratuje sytuacje, kiedy na twojej drodze pojawi się mały pajączek. 

Gdy Cię wspiera w trudnych i stresujących sytuacjach.

Gdy wytrzymuje twoje humorki i marudzenie, kiedy sama masz z tym nie lada problem.

Gdy oddaje Ci swoją porcje frytek w maku, bo wie, jak je lubisz.

Gdy czeka na klatce schodowej, aż wejdziesz po schodach na górę. 

Gdy potrafi pisać z Tobą przez pół nocy, bo nie możesz zasnąć lub wysyła do Ciebie tysiąc wiadomości, żeby poprawić Ci humor.

Gdy nie zaśnie, dopóki Ty nie zrobisz tego pierwsza.

Gdy rano wyślę do Ciebie wiadomość na przywitanie, nim otworzysz jeszcze oczy.

To wszystko sprawia, że uśmiechasz się, gdy dzwoni telefon, bo wiesz, że po drugiej stronie jest ktoś...

komu bardzo na Tobie zależy."


~ Kobus


 "Największy skarb?

Poznać kogoś, kto z przyjemnością będzie Cię słuchać. 

Nie będzie Ci narzucać własnego widzimisię, a gdy zobaczy że robisz głupotę, 

konstruktywnie poda Ci korzystniejsze rozwiązanie. 

Kto postawi Cię na pierwszym miejscu.

Zawsze poświęci Ci odpowiednią dla Ciebie ilość uwagi.

Napisze, zadzwoni, przyjedzie.

Dla kogo czas spędzany z Tobą, stanie się ulubionym zajęciem. 

Gdzie wasza rozmowa będzie czymś bajecznym, 

a robienie Nic nie będzie przynosić ani troszkę dyskomfortu. 

Kogoś, kto zawsze stanie po Twojej stronie, 

nawet jeśli po wszystkim uśmiechnie sie do Ciebie i powie:

- " Wiesz, że nie mieliśmy racji? "

Kto na jedno ze swoich priorytetów, postawi twój komfort i spokój psychiczny. 

Zejdzie z drogi, zamiast na siłę się wykłócać. 

Przyzna Ci rację, zamiast walczyć o ostatnie wypowiedziane zdanie.

Uszanuje i doceni Twoje inne niż swoje własne poglądy. 

Kto pozna twoje wady i nadal będzie Cię uwielbiać,

Kogoś, kto pomoże Ci w staniu się lepszym człowiekiem. 

Twój fan i największy wielbiciel. 

Człowieka, przy którym będziesz mógł być najgorszą wersją samego Siebie, 

a on nadal będzie Cię wielbić. 

Z kim będziesz mógł realizować swoje najgłupsze pomysły. 

Najdziwniejsze potrzeby i zawsze będzie idealnie.

Kto zawsze zadba o Twoje bezpieczeństwo, 

ponieważ jego poczucie jest ogromnym nawozem zaufania, 

bez którego ani rusz.

Kogoś, kto będzie twoim przyjacielem, kochankiem, 

kto uzupełni Twój brakujący element serca.

Z kim po prostu staniesz się kompletnym człowiekiem. 

Uwierz mi,

mając kogoś takiego u boku, wygrałeś życie.

Cała reszta to tylko mało znaczące dodatki,

których nie potrzebuejsz. 

Prawdziwie szczęście to móc bez hamowania kochać, 

będąc jednocześnie potężnie kochanym."


~ Jakub Czarodziej


 Kiedy nadszedł moment.


Gdy patrzysz na siebie i jesteś gotowa powiedzieć słowa 


"Jestem z Ciebie tak cholernie dumna"


Przetrwałaś to. Dałaś rady pomimo wszystko.

Jesteś silną i niezniszczalną kobietą 🔥

Sama bez wsparcia wstałaś.

Zasługujesz na wszystko!


 Pewnego dnia przypomnisz sobie osobę, która tak bardzo cię kochała, że ​​zapomniała kochać siebie. Będziesz ją pamiętać, gdy się obudzisz, gdy będziesz jeść, gdy będziesz kładł się spać. Będzie twoim największym koszmarem. To ty będziesz płakać, a ona będzie szczęśliwa z kimś innym.


Pewnego dnia pożałujesz, że ją straciłeś. Straciłeś osobę, która robiła dla ciebie wszystko. Straciłeś osobę, która zawsze była przy tobie, gdy nikogo innego nie było. Straciłeś ją z powodu swojego ego. Straciłeś osobę, która była przy tobie, nawet gdy rzucałeś jej ostre słowa. Straciłeś osobę, która próbowała cię zrozumieć, gdy cię potrzebowała, a ciebie nie było.


Pewnego dnia zdasz sobie sprawę, że była tą jedyną dla ciebie. Osobą, która stała przy tobie, nawet jeśli jej nie doceniałeś. Osobą, którą postanowiłeś puścić, ponieważ jesteś pełen dumy.  Pewnego dnia zdasz sobie sprawę, że osoba, którą spieprzyłeś i zostawiłeś dla innej osoby, była osobą, która walczyła i broniła cię, gdy słyszała plotki na twój temat.


Pewnego dnia zobaczysz ich szczęśliwych i zadowolonych z życia, jakie mieli, gdy ich zostawiłeś. Podziękują ci za to, że pozwoliłeś im odejść i za to, że uświadomiłeś im, że są warci czegoś o wiele lepszego, że jest ktoś, kto jest gotów zrobić dla nich wszystko. Spojrzą ci w oczy bez żadnych uczuć do ciebie.


Pewnego dnia, gdy ich zobaczysz, poczujesz, że zostałeś dźgnięty w serce milion razy za to, że się ich poddałeś. A gdy nadejdzie ten dzień, bez względu na to, co zrobisz, bez względu na to, co im powiesz, to nie będzie miało sensu, ponieważ już spędzili lata swojego życia, próbując sprawić, byś ich pokochał tak, jak oni kochali ciebie. Ale ty tego nie zrobiłeś 💔


 Ciocia to ta wyjątkowa osoba, która kocha jak mama, wspiera jak siostra i rozumie jak najlepsza przyjaciółka. Ale bycie ciocią to coś więcej… To bycie drugą mamą, chrzestną, powierniczką i prawdziwą sojuszniczką. To kochać całym sercem dziecko, które nie jest twoje, ale które zajmuje ogromne miejsce w twoim sercu. To dawać bezwarunkową miłość, która zostaje na całe życie.


Dziś chcę zadedykować te słowa wszystkim ciociom i wujkom – niezależnie od tego, czy są spokrewnieni, czy z serca. Dziękuję, że jesteście. Że dajecie miłość, wsparcie i pełnicie tak ważną, niezastąpioną rolę.


~ Autor nieznany


 Pokora i delikatność nie są cnotami ludzi słabych, lecz mocnych, którzy nie potrzebują źle traktować innych, by czuć się ważnymi.


~ Papież Franciszek 


17.12.1936 - 21.04.2025


 Budziłeś się w Wielkanocny Poniedziałek z dreszczykiem emocji, jakbyś szedł na bitwę. Śniadanie? Szybka bułka z serem, bo szkoda czasu. W głowie już plan: kogo pierwszego oblać? Chwytałeś, co było pod ręką – plastikowy pistolet na wodę (taki z bazaru, co czasem przeciekał), butelkę po oranżadzie albo, jak byłeś hardcore, wiadro. Wkładałeś stare adidasy, kurtkę, której nie szkoda, i leciałeś pod blok. Na klatce już słychać chichoty – ekipa gotowa. „Kacper, bierzesz wiaderko? Michał, dawaj, idziemy na Kasię i Martę!”.Podwórko zamieniało się w pole bitwy. Reguły? Proste: lej wodą, kogo popadnie, ale najlepiej kumpli albo dziewczyny, które piszczały i udawały, że się złoszczą. Czasem starsi chłopacy z osiedla robili zasadzki, więc trzeba było uważać, żeby nie wrócić do domu jak zmokła kura.


Nie było litości – Lany Poniedziałek to był dzień, kiedy każdy mógł być celem. Ganiałeś między blokami, czaiłeś się za drzewami, a serce biło jak szalone, gdy widziałeś koleżankę z klasy idącą chodnikiem. „Teraz!” – i chlust, woda prosto na kurtkę. Śmiech, wrzaski, czasem mała kłótnia, ale za chwilę wszyscy biegli dalej. Najlepiej smakowała akcja na sąsiada, co zawsze narzekał na hałas – jak udało się go oblać, to byłeś bohaterem podwórka.Sprzęt nie był fancy. Pistolet na wodę za piątaka z targu psuł się po godzinie, a butelki szybko kończyły amunicję. Ale to nie miało znaczenia – liczyła się adrenalina. Jak nie miałeś nic, to brałeś garść wody z kałuży (tak, to były czasy, gdy nikogo to nie brzydziło) i leciałeś do ataku. Dziewczyny czasem miały fory, bo tradycja mówiła, że to one są oblewane, ale i one potrafiły oddać – zwłaszcza jak miały starszego brata z wiaderkiem.


Po paru godzinach wracałeś do domu przemoczony do suchej nitki. Mama kręciła głową: „Znowu cały mokry! Marsz do wanny!”. Ale w oczach miała uśmiech, bo sama pamiętała te czasy. Siadałeś przy stole, jadłeś resztki wielkanocnego mazurka, a w głowie wciąż odtwarzałeś najlepsze akcje dnia – jak oblałeś Michała prosto w kaptur albo jak uciekłeś przed zasadzką starszaków.Nie było wtedy aparatów w telefonach, żeby nagrać „content”. Nie wrzucałeś stories na Insta z podpisem „Śmigus-Dyngus sztos!”. Liczył się moment – śmiech kumpli, zimna woda na karku, wolność i zero zmartwień. Wieczorem, wykończony, zasypiałeś z uśmiechem, marząc o kolejnym Lanym Poniedziałku.


Lany Poniedziałek w latach 90. uczył, że szczęście to mokre ciuchy, kumple i spontan. Bez fejkowych lajków, tylko prawdziwa radość z bieganiny i śmiechu. Tęsknimy za tym, bo to było szczere - woda lała się strumieniami, a serca płoneły frajdą. Łap takie chwile, bo to one zostają w pamięci na zawsze!


~ Świat jego oczami


 Kiedy porzucasz psa w schronisku, bo Ci "przeszkadza", bo nie możesz przez niego wyjechać na wakacje, albo wymyśliłeś jakąś inną tchórzliwą, nieuzasadnioną wymówkę…  


On tego nie rozumie.  

Siada. I czeka. Minutę, godzinę, dzień, miesiąc…

Całą wieczność.  

Czeka na ciebie. Bo wciąż w ciebie wierzy.

Bo mimo wszystko cię kocha.  

On cię nie zdradził.  


Pies to nie zabawka.  

To życie. To serce. To wierność, która nie zna granic.  

Ty go zdradziłeś, a on… wciąż ma nadzieję.  


Posłuchaj swojego sumienia…  o jeśli jeszcze je masz.  

NIE dla porzucania. TAK dla odpowiedzialności.


 Niedziela Wielkanocna.

To nie koniec. To początek.


Czasami życie wygląda jak ruina.

Jak coś, co się rozsypało i już nie da się poskładać.

Czujesz zmęczenie, pustkę, zawód. I myślisz sobie: "to już chyba wszystko, więcej nie dam rady".


A potem przychodzi taki dzień jak Niedziela Wielkanocna.

I coś w środku drga.

Jakby Twoje serce - po cichu, ledwo wyczuwalnie - przypomniało sobie, że potrafi jeszcze wierzyć.


To nie krzyk. To nie spektakularny zwrot akcji.

To szept.

Delikatna, prawie niewidoczna iskra.

Ale wystarczy.

Bo to nie jest koniec.

To moment, w którym możesz stanąć, popatrzeć na wszystko jeszcze raz - i powiedzieć sobie:

„Zacznę od nowa.”


Nie musisz być gotowy. Nie musisz być silny.

Wystarczy, że w głębi duszy pozwolisz sobie uwierzyć, że coś jeszcze się może wydarzyć. Coś dobrego.

Że z tej ciszy, w której teraz jesteś, może się urodzić coś pięknego.


Bo życie się nie kończy wtedy, gdy coś się rozpada.

Ono zaczyna się tam, gdzie masz odwagę sięgnąć po nadzieję. Choćby drżącą. Choćby ostatnią.


Dziś jest dobry dzień, by zacząć od nowa.

Z nową myślą. Z nowym sercem.

Z wiarą, że to, co przed Tobą, może być piękniejsze niż to, co za Tobą.


~ Świat jego oczami


 „Zmieniłaś się…” - powiedzieli.

„Nie jesteś już taka jak kiedyś, stałaś się bardziej zdystansowana, trochę chłodniejsza, coraz częściej sama…”


Ale nie. Nie zmieniłam się. Po prostu w końcu odnalazłam siebie.  


Przestałam próbować zadowalać wszystkich.  

Nie czekam już, aż ktoś mnie pokocha, żebym poczuła, że istnieję.  

Nie potrzebuję już aprobaty, potakiwania ani fałszywych uśmiechów.  


Nauczyłam się mówić „nie”.  

Nauczyłam się wybierać siebie.  

Odsuwać się od tego, co mnie męczy, od ludzi, którzy mnie wyczerpują, od miejsc, w których czuję się obco.  


To nie jest złość.  

To nie jest żal.  

To spokój. To mądrość.  


Nie starzeję się.  

Stałam się bardziej autentyczna, ostrożniejsza w wyborach, żyję w zgodzie z samą sobą.


Zrozumiałam, że lepiej być samej niż w złym towarzystwie.  

I że nie ma nic cenniejszego niż spokój i miłość do siebie.


~ Autor nieznany


 😓😥… Jak ciężko żyć z tą chorobą, a jeszcze ciężej, gdy ludzie oceniają cię jako leniwą osobę, nie mając pojęcia, z czym twój organizm zmaga się każdego dnia… 😥😥😥  

Nie oceniajcie… i dziękujcie Bogu, że jesteście zdrowi.  


Cześć 🦋  

Minęły już 2 lata, odkąd dowiedziałaś się, że będę z tobą na zawsze.  

Jestem bardzo nieuchwytny – nie zawsze pojawiam się w badaniach krwi.  


Ludzie wokół ciebie nie mogą mnie zobaczyć ani usłyszeć, ale twoje ciało czuje mnie doskonale. Mogę zaatakować, gdzie chcę i jak chcę – na przykład powodując mrowienie czy ból w dłoniach.  


Pamiętasz, jak miałaś mnóstwo energii i świetnie się bawiłaś? Cóż, czasem zabieram ci część tej energii, zostawiając cię wyczerpaną… Trochę pamięci, trochę koncentracji.  


Mogę sprawić, że będziesz spała godzinami, albo odbiorę ci sen, powodując bezsenność. Mogę wywołać dreszcze, uczucie zimna lub gorąca, gdy dla innych temperatura jest normalna.  

Mogę sprawić, że spuchną ci stopy, ręce, twarz, powieki… Wywołać niepokój, ataki paniki. Jestem skomplikowany…  


Pamiętasz te nagłe zmiany nastroju? Tak, to ja… Płacz bez powodu? Złość bez przyczyny? Też ja.  


Mogę sprawić, że włosy będą ci wypadać, staną się suche i łamliwe, wywołać trądzik, przesuszyć skórę – nie mam granic ani limitów.  


Przytyjesz przeze mnie, nieważne, co i ile jesz.  


Chodzenie czy ćwiczenia mnie nie przepędzą, ale mogą mnie uspokoić.  


Wiem, że zaczęłaś chodzić do endokrynologa, żeby się mnie pozbyć!  

Leczenie i kontrole pomagają mnie wyciszyć na jakiś czas.  


Mogę podnieść ci cholesterol, wywołać problemy z ciśnieniem, inne kłopoty… Taki już jestem.  


Duszności? To ja. Podwyższone enzymy wątrobowe? Ja. Problemy z zębami czy dziąsłami? Też ja.  

Będziesz czuła zmęczenie… a twoja rodzina i przyjaciele zmęczą się słuchaniem, jak źle się czujesz.  


Niektórzy powiedzą: „Masz zły dzień” albo „No, nie możesz czuć się jak 15-latka”, bo nie wiedzą, że dotykam też dzieci.  


Nie rozumieją, że zabieram ci energię, której twoje ciało i umysł potrzebują codziennie, by normalnie funkcjonować.  


Nie zrozumieją, bo ta choroba atakuje cię od czubka głowy po końce palców, a każda komórka i każdy organ potrzebuje odpowiedniej ilości hormonów tarczycy, które ja obniżam.  


Dlatego nie przestawaj brać tych tabletek każdego ranka, które przepisał ci lekarz… One uzupełniają hormon T4, którego ja ci odbieram.  


Choć mi się to nie podoba, bo nie mogę wtedy robić tylu psikusów, WIEM, ŻE POMOGĄ CI POCZUĆ SIĘ LEPIEJ.  


Z miłością ♥️…  

Twoja niedoczynność tarczycy ✌🏻


 Kiedy nasi rodzice odchodzą z tego świata, coś w nas zmienia się na zawsze.  

Nieważne, jak bardzo jesteśmy dorośli, nagle czujemy się znowu jak zagubione dzieci, które tęsknią za ich głosem, uściskiem, miłością.  

Nikt nie jest w stanie zastąpić tego rodzaju miłości.  

Oni byli naszym bezpiecznym miejscem. Tymi, do których zawsze mogliśmy pobiec, bez względu na wszystko. A kiedy ich zabraknie, to poczucie bezpieczeństwa znika, a życie wydaje się jakby chłodniejsze.  


Możesz mieć swoją rodzinę, swoje obowiązki, ale gdzieś głęboko w środku wciąż jest to dziecko, które pragnie jeszcze jednego uścisku, kolejnego „kocham cię”, jeszcze jednego wspólnego momentu.  

Nie tracimy tylko rodziców.  

Tracimy jedyne osoby, które kochały nas, zanim jeszcze wiedziały, kim jesteśmy.  


Więc jeśli wciąż masz swoich rodziców, doceniaj każdą chwilę.  

A jeśli już ich nie ma, pamiętaj, że ich miłość żyje w tobie – na zawsze. ❤


~ Autor nieznany


 „Masz jeszcze 40 lat życia przed sobą...”

– brzmi całkiem nieźle, prawda?


Ale…

„Zostało ci tylko 40 wakacji.”

– to już daje do myślenia.


Może tylko 40 razy poczujesz jeszcze słońce lata na skórze.

40 razy zobaczysz, jak liście zmieniają kolor jesienią.

40 razy zmarzniesz zimą i poczujesz zapach pierwszego, wiosennego deszczu.


A może mniej. Może 10. Może 5. Może… właśnie teraz jest ten ostatni raz.


Żyjemy, jakbyśmy mieli być nieśmiertelni. Odkładamy marzenia, miłości, pasje „na później”.


Ale co, jeśli to „później” nigdy nie nadejdzie?

Co, jeśli to ostatni poranek, kiedy czujesz zapach kawy?

Ostatni dzień, by powiedzieć komuś, że go kochasz?


To nie jest pesymizm. To brutalna prawda.

Nie marnuj dzisiejszego dnia. Może jutra już nie będzie.


~ Autor nieznany


 Jedno z was pójdzie na pogrzeb tego drugiego.

Tylko jedno będzie mogło się pożegnać, powiedzieć ostatnie „do widzenia”.

Tylko jedno zostanie w świecie, w którym tej drugiej osoby już nie ma.


Dlatego dopóki jesteście razem – kochajcie się. Przytulajcie się. Mówcie sobie, jak bardzo jesteście dla siebie ważni.


Nie wiemy, kiedy przyjdzie ten ostatni dzień.

I właśnie dlatego każdy wspólny moment jest bezcenny.

Kiedyś zostaną tylko wspomnienia – więc zadbajcie, żeby było ich jak najwięcej. 


 10 przykazań przed Świętami Wielkanocnymi 


     1.   Nie myję okien, ponieważ, kocham ptaki i nie chcę, żeby jakiś uderzył w czystą szybę i zrobił sobie krzywdę.


      2.  Nie pastuję podłóg, ponieważ, boję się, że któryś z gości się pośliźnie i coś sobie złamie, a ja będę mieć wyrzuty sumienia. Do tego jeszcze mógłby mnie zaskarżyć.


      3.  Koty w  kurzu są całkiem w porządku, ponieważ, dotrzymują mi towarzystwa. Ponadawałem im imiona, a one zgadzają się ze wszystkim, co mówię.


      4. Pajęczyny zostawiam w spokoju, ponieważ, wierzę, że każde stworzonko powinno mieć swój dom.


      5.  Porządki wiosenne odpuszczam, ponieważ,

lubię wszystkie pory roku jednakowo i nie chcę, żeby reszta była zazdrosna.


      6.  Nie wyrywam chwastów w ogrodzie, ponieważ, nie będę się przecież wtrącać w boskie sprawy, projektant doskonały. 


     7.   Nie chowam porozkładanych rzeczy, ponieważ, 

nikt ich potem nigdy w życiu nie znajdzie.


     8. Kiedy robię imprezę, nie szykuję niczego wykwintnego, ponieważ, nie chcę, żeby się goście stresowali, co mają mi podać, kiedy idę do nich z wizytą.


      9.  Nie prasuję, ponieważ, wierzę etykietkom, na których napisano 

nie wymaga prasowania.


      10.  Niczym zupełnie się nie przejmuję, ponieważ, nerwusy umierają młodo, a ja mam zamiar jeszcze się tu pokręcić i zostać pomarszczonym, zrzędliwym starym prykiem!


~ Autor nieznany


 Sandra Bullock kiedyś powiedziała: „Czasem życie wyrywa cię z miejsca, w którym byłeś, i zmusza, by zacząć od nowa. To przerażające, jasne. Ale to też szansa, by zbudować coś lepszego. Nie bój się puścić tego, co już ci nie służy. To, co dobre, nigdy nie zostawi cię z pustymi rękami.” ✨


 Ludzie myślą, że intymność to seks.

Ale prawdziwa intymność to prawda.

To moment, kiedy odkrywasz, że możesz komuś powiedzieć, co naprawdę czujesz.

Że możesz pokazać mu, kim naprawdę jesteś.

Stanąć przed nim taki, jaki jesteś — bez masek, bez udawania, z sercem na dłoni. 

I usłyszeć: „Przy mnie jesteś bezpieczny.”

To właśnie jest intymność.


~ Taylor Jenkins


 Ciocia to ta wyjątkowa osoba, która kocha jak mama, wspiera jak siostra i rozumie jak najlepsza przyjaciółka. Ale bycie ciocią to coś więcej… To bycie drugą mamą, chrzestną, powierniczką i prawdziwą sojuszniczką. To kochać całym sercem dziecko, które nie jest twoje, ale które zajmuje ogromne miejsce w twoim sercu. To dawać bezwarunkową miłość, która zostaje na całe życie.


Dziś chcę zadedykować te słowa wszystkim ciociom i wujkom – niezależnie od tego, czy są spokrewnieni, czy z serca. Dziękuję, że jesteście. Że dajecie miłość, wsparcie i pełnicie tak ważną, niezastąpioną rolę.


~ Autor nieznany


-----

Nie odkładaj życia na jutro. ŻYJESZ TYLKO RAZ to nie kolejna książka na półkę - to impuls, który może odmienić Twój sposób patrzenia na świat. Prawdziwe emocje, szczere słowa i mocne przypomnienie, że czas ucieka.


 Przestał miauczeć. Przestał się ruszać. Po prostu położył się tam, na zimnej ziemi, bez dźwięku, bez skargi… jakby wiedział, że nikt nie przyjdzie.  

Nie prosił o wiele – tylko o odrobinę ciepła, jedno spojrzenie, wyciągniętą dłoń.  

Ale świat pędził za szybko.  

Zbyt zajęty. Zbyt ślepy.  


W końcu zamknął oczy, cichutko, jakby zasypiał, by nigdy się nie obudzić.  


„To tylko kociak” – powiedzą niektórzy.  

Ale to było życie.

Życie, które mogło wyglądać inaczej.  

Życie, które zasługiwało na więcej.  


Jeśli ta historia Cię poruszyła… nie pomijaj jej bez reakcji.  

Udostępnij.

Dla niego. Dla tych, których nikt nie zauważa.

By może kiedyś takie historie przestały się zdarzać.  

🖤


 Nie narodził się w pałacu, lecz stajni...

I choć przyszedł na świat w ubóstwie,

nigdy nie szukał wygód, nie gromadził dóbr i nie budował pozycji... 


Nauczał miłości i umarł odrzucony… 

Zdradzony przez tego, który zdawał się być przyjacielem... 

Opuszczony i samotny, przybity do krzyża...

Ale on nigdy się nie poddał, nie powrócił po zemstę i nie wyrzekł się miłości...


Zmartwychwstał jako Pan życia ...

By pokazać, że to prostota otwiera nam bramy wieczności.

Bóg nie potrzebuje wielkości świata, by czynić wielkie rzeczy, wystarczy mu dobre serce, 

które potrafi kochać cicho, wiernie i do końca...

 – jak On.


~ W Pogoni Za Szczęściem


 Miłość. Nadzieja. Wybaczenie.

Niech to będzie czas refleksji nad kruszącym się życiem. Niejeden/na z nas zasiądzie przy stole bez kogoś bliskiego, ważnego, ukochanego. Z wielką dziurą w sercu jak po bombie. Z tysiącem myśli i pytań bez odpowiedzi - "dlaczego?" Z tym całym ukrytym bólem w środku a zarazem z uśmiechem na ustach dla tych, którzy jeszcze są przy nas. Dlatego dziś życzę Nam jak najwięcej zrozumienia i wybaczenia. Wybaczmy nieprzemyślane słowa, zachowania, przykre sytuacje, milczące telefony, nienapisane listy. Wybaczmy czarne chmury, rozczarowania, smutek i łzy. Wybaczmy sobie i innym. Doceńmy ten krótki, wspólny czas z tymi co są wciąż obok nas. Otwórzmy dla nich ramiona i serca. Bo to co najważniejsze i najdroższe nie leży na stole a właśnie w sercu. I tak jak wiosna może ponownie zakwitnąć nadzieją.

Przytulnych Świąt.


~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa


 Dla tych, których nie ma 

Zimne krzesło 

Pusty talerz 

Miejsce w sercu

Morze łez 


Dla tych, których nie ma

Świecy blask

Ciszy krzyk 

Wspomnień garść

Ciepła myśl 


Dla tych, których nie ma 

Biała lilia

Wieczny sen

Martwy kamień 

Smutku cierń 


~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa


 „Później”  

Porozmawiamy później.  

Zadzwonię później.  

Do zobaczenia później.  

Pójdziemy na spacer później.  

„Powiem ci później.”  

Odkladamy wszystko na później, ale zapominamy, że „później” nie należy do nas.  

Później nasi bliscy odchodzą.  

Później już ich nie słyszymy, nie widzimy.  

Później zostają tylko wspomnienia.  

Później dzień zamienia się w noc, siła w bezradność,  

uśmiech w grymas, a życie w śmierć.  

„Później” staje się „za późno”.  

Zrób to teraz. ❤️‍🩹


~ Autor nieznany


 Potrafię przyznać się do błędu.

Przeprosić, gdy coś spierdoliłem.

Spróbować naprawić, jeśli to możliwe.


Nie chowam głowy w piasek.

Nie uciekam od odpowiedzialności.

Nie zostawiam spraw niezałatwionych.

Nie udaję, że problemy nie istnieją.

Nie próbuję wmówić innym, że jestem idealny.


I wiesz co Ci powiem?

Nie wyobrażam sobie żyć inaczej.


NIC NIE PRZYNOSI

TAKIEGO SPOKOJU DUCHA,

JAK BYCIE SZCZERYM

ZARÓWNO ZE SOBĄ,

JAK I Z CAŁYM ŚWIATEM.


Zadziwiają mnie ludzie, którzy toną we wszystkich swoich kłamstwach.


Brzydzą mnie Ci,

którzy nawet gdy dadzą dupy,

to idą w zaparte.


Udają, że nic się nie stało.


Niby tacy święci.

Niby tacy idealni.

Niby tacy nieskazitelni.


A jednak słowo „przepraszam” nie potrafi przejść im przez gardło.


Wszyscy popełniamy błędy, ale nie wszyscy potrafimy ich konsekwencje brać na klatę.


Charakter się ma,

albo nie.


~ Tomasz Badura - Książka "GENTLEMAN".


 Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 40 lat.

Drugie — mając 45.

A w wieku 50 zagrałam w filmie o Jamesie Bondzie.

I nie zamieniłabym tego na żadne "znów mieć 20 lat".


Kiedy jesteś młoda, masz w sobie la beauté du diable, jak mówią Francuzi —

dzikie, nieświadome, niemal niebezpieczne piękno.


Ale po pięćdziesiątce rodzi się inna uroda.

Taka, która wypływa z wnętrza.

Która nie potrzebuje aprobaty, makijażu ani spojrzeń innych.


To piękno, które daje siłę.

A ta siła nie ma nic wspólnego z wyglądem.

To wolność. Doświadczenie. Miłość do samej siebie.


~ Monica Bellucci


 1. Nigdy nie podawaj ręki, siedząc. To kwestia szacunku.


2. Jesteś gościem? Nie krytykuj jedzenia. Nawet jeśli ci nie smakuje.


3. Nie zjadaj ostatniego kawałka czegoś, czego sam nie przyniosłeś. To niepisana zasada.


4. Chroń tego, kto stoi za tobą, i szanuj tego, kto stoi obok.


5. Na negocjacjach nie wychodź pierwszy z ofertą. Czekaj. Słuchaj.


6. Nigdy nie przyjmuj pochwał za cudzą pracę. To tanie i słabe.


7. Ubieraj się odpowiednio — zawsze. To sposób, w jaki mówisz o sobie, zanim się odezwiesz.


8. Mów szczerze. Mów to, co myślisz, i myśl to, co mówisz.


9. Pytaj więcej, niż odpowiadasz. Słuchanie to sztuka.


10. Wulgaryzmy zostaw tym, którzy nie znają innych słów.


11. Jeśli jesz z kimś, schowaj telefon. Obecność to luksus.


12. Patrz w oczy, uśmiechaj się, słuchaj. To więcej niż słowa.


13. Nie proś, by cię zaproszono. Jeśli nie jesteś mile widziany, po prostu nie idź.


14. Nigdy nie wstydź się, skąd jesteś. To twoje korzenie.


15. Nie błagaj o miłość. Prawdziwa relacja nie wymaga żebrania.



 Nikt nie jest gotowy, żeby pożegnać się z ojcem.

Nawet jeśli widzisz, że choruje,

nawet jeśli wiesz, że jego odejście jest blisko...

dusza i tak krzyczy: „zostań jeszcze chwilę”.


Tata nie był idealny,

ale był naszym bohaterem.

Naszym schronieniem.

Głosem, który mówił: „wszystko będzie dobrze”,

nawet jeśli sam był w środku rozbity.


📌 Kiedy odchodzi ojciec, nie zabiera ze sobą tylko swojej obecności…

zabiera ze sobą kawałek twojej historii.


📌 Ale zostawia też coś, czego nikt nie może ci odebrać:

swój przykład, swoją siłę, miłość, którą w tobie zasiał.


Zostawił nam lekcje, które nie umierają.

Zostawił uściski, które dziś czujemy gdzieś głęboko w duszy.

I chociaż jego miejsce przy stole jest puste,

to jego dziedzictwo nigdy nie było tak żywe jak teraz.


🕊️ Jeśli masz jeszcze tatę – przytul go mocno.

A jeśli już odszedł – oddaj mu hołd, żyjąc swoim życiem z miłością,

z siłą, z wiarą.


Bo prawda jest taka,

że dobry ojciec nigdy nie odchodzi do końca…

zostaje w tym, kim jesteśmy.


~ Autor nieznany


 Samotność jest niebezpieczna. Uzależnia. Bo kiedy raz poczujesz, ile spokoju w niej drzemie, przestajesz mieć ochotę na użeranie się z ludźmi.


~ Carl Gustav Jung


 Całe moje życie można streścić w jednym zdaniu: nic nie potoczyło się tak, jak planowałem… i dobrze, że tak właśnie się stało. Zrozumiałem, że życie nie działa według idealnego scenariusza - zawsze będą nieoczekiwane zakręty, straty i zaskoczenia.


Ale przy każdym takim zakręcie znajdowałem coś cennego: rozwój, miłość, lekcje. Akceptacja tego, co nieprzewidywalne, to część tej podróży - i właśnie to pcha nas dalej.


~ Keanu Reeves


 Mamy coraz większe domy, a rodziny coraz mniejsze.  

Żyjemy wygodniej, ale czasu mamy coraz mniej.  

Więcej dyplomów, a zdrowego rozsądku jak na lekarstwo.  


Więcej wiedzy, a coraz mniej mądrych decyzji.  

Więcej ekspertów, a rozwiązań jakby mniej.  

Więcej leków, a zdrowie szwankuje.  


Przelecieliśmy ogromne odległości na Księżyc i z powrotem,  

a nie potrafimy pójść do sąsiada na herbatę.  


Mamy potężne systemy komputerowe,  

a coraz mniej rozmawiamy ze sobą.  


Zyskaliśmy ilość, a straciliśmy jakość.  

Chodzimy do fast foodów, a trawimy powoli.  

Mamy coraz więcej władzy, a moralność leci na łeb na szyję.  


Coraz większe dochody, a biednych jakby przybywa.  

Otworzyliśmy mnóstwo okien na świat,  

a ani jednego na siebie nawzajem.


~ Dalajlama


 Mama mi kiedyś powiedziała, że każdy człowiek pojawia się w naszym życiu z jakiegoś powodu. Niektórzy są naszym błędem, aby nas ustrzec przed pomyłkami w przyszłości. Inni bywają dla nas zbyt dobrzy, abyśmy nauczyli się doceniać ludzi. Jedni spotkani niby zupełnie przypadkowo, okazują się nie być przypadkiem w naszym życiu i odmieniają je na zawsze. Pozostali bywają tylko na chwilę, aby pozostać w naszych wspomnieniach.


Świat jest mądry i nie działa bezsensownie, dlatego jeśli rozczaruje Cię kiedyś jakaś relacja to spójrz na nią od strony tego, co Ci dała i czego nauczyła, a nie tego jak bardzo Cię zawiodła.


~ Patryk Öss


mann

 Pewnego dnia, bez ostrzeżenia, role się odwracają. Dziecko staje się rodzicem swoich rodziców.

Montujemy uchwyt w prysznicu, wyciągamy ramiona, by zapobiec upadkom.

👣 Dom się zmienia, priorytety też. Strach nadchodzi cicho, gdy widzimy, jak ci, którzy nas wychowali, zaczynają słabnąć. I wtedy rozumiemy: starzenie się to również towarzyszenie.

❤️ Szczęśliwy ten, kto trzyma rodziców za rękę aż do końca.

Nieszczęśliwy ten, kto przychodzi dopiero na pożegnanie.

„Jestem tutaj, Tato. Jestem tutaj.”

Dbajcie o nich… póki jeszcze są.


~ Autor nieznany


 Jestem z Pokolenia, które…

Czekało latami na telefon stacjonarny…


Jestem z Pokolenia, które…

Wychodziło samo z domu wczesnym ranem do szkoły, z kluczem na szyi…


Jestem z Pokolenia, które…

Nikt nie musiał pilnować żeby odrobiło lekcje, bo kumple już czekali na dworze…


Jestem z Pokolenia, które…

Chodziło po dachach bloków i nikt nie wzywał kuratora dla rodziców…


Jestem z Pokolenia, które…

Potrafiło fascynowało się karabinami z gałęzi i kolarzami z kapsli…


Jestem z Pokolenia, które…

Przeżywało pierwsze zauroczenia i pierwsze kontakty koedukacyjne na szkolnych dyskotekach…


Jestem z Pokolenia, które…

Wyrodni rodzice wysyłali na dwutygodniowe kolonie i nie wariowali ze strachu o nas…


Jestem z Pokolenia, które…

Z zagranicą stykało się na Międzynarodowych Targach Poznańskich i kolekcjonowało kolorowe foldery wystawianych maszyn…


Jestem z Pokolenia, które…

Cieszyło się z elektronicznego zegarka na Komunię…

Quadów jeszcze nie wymyślono..


Jestem z Pokolenia, które…

Żyło wyłączne w realnym świecie…

I był to świat szczęśliwy…


Jestem z Pokolenia, które…

Już się nie powtórzy…

Bo świat się zmienił…


Jestem Szczęśliwy, że jestem z Tamtego Pokolenia…

Nie zamieniłbym się…


~ Mężczyzna Niedzisiejszy


 Każde spotkanie coś wnosi. Ludzi poznajemy po to, aby się czegoś nauczyć: czułości, siły, wzruszenia. Aby dostać w twarz i wyciągnąć wnioski. Każdy człowiek staje na naszej drodze po coś. Jest lekcją, przestrogą, komunikatem albo najpiękniejszym prezentem od losu.


~ Kaja Kowalewska


 Spotykamy na swojej drodze ludzi różnych.  Są tacy, którzy nas wzmacniają, dodają nam skrzydeł, a są i tacy, którzy nas osłabiają, z których energia ulatuje.  Niektórzy  wspierają nas bezwarunkowo, inni tylko  obserwują z boku. Są ludzie, którzy chcą naszego  dobra, i są tacy, którzy chcą nam zaszkodzić. Jedni  widzą w nas światełko w tunelu, inni starają się je  zgasić.


Ważne jest, żebyśmy pamiętali, że prawdziwi  przyjaciele, ludzie, którzy nas kochają, chcą dla nas  tylko najlepiej. Chcą widzieć nas szczęśliwych,  spełnionych, radośnie patrzących w przyszłość.  Prawdziwa miłość nie rani, nie wykorzystuje, nie  pogrąża.


Pamiętajmy, że nie wszyscy będą nas doceniać. Ale to  od nas zależy, z kim chcemy spędzać czas, z kim  chcemy budować swoje życie. Wybierajmy mądrze.


~ Autor nieznany


 Do mojej Córki... ❤️


Kiedy dorośniesz, a ja nie będę mogła już się Tobą opiekować, to pamiętaj:


Jeśli podobają Ci się jakieś spodnie, to je zakładasz, jeśli podoba Ci się spódnica, to ją zakładasz. Jeśli chcesz obciąć włosy, to je ścinasz, a jeśli lubisz makijaż, to się malujesz.


Jeśli podoba Ci się jakaś piosenka, to jej słuchasz, a jeśli lubisz przy niej tańczyć, to tańczysz.


Nigdy nie pozwól nikomu mówić Ci, jak masz żyć.


Gdybym mogła dać mojej córce trzy rzeczy, byłyby to: umiejętność kochania samej siebie i zawsze dawania sobie poczucia własnej wartości, siła do realizacji marzeń i umiejętność zrozumienia, że ​​aby być szczęśliwą, musisz akceptować tylko siebie.


~ Autor nieznany


 Pewnego razu wszedłem do pokoju, gdzie kilku moich znajomych właśnie rozmawiało o mnie, nie wiedząc, że tam jestem. Pokręciłem głową, uśmiechnąłem się i odszedłem.


Kiedyś miałem najlepszego przyjaciela, który mówił o mnie źle i nigdy się nie dowiedział, że o tym wiem… Nigdy mu tego nie powiedziałem. Po prostu się uśmiechnąłem i odszedłem z tej przyjaźni.


Byli też członkowie rodziny, którzy postanowili wykluczyć mnie ze swojego życia, bo w końcu stanąłem w swojej obronie. Bo przestałem przemierzać dla nich oceany, kiedy oni nie byli gotowi przejść nawet przez kałużę dla mnie. Uśmiechnąłem się, pokręciłem głową i odszedłem.


Był też związek, w którym zawsze byłem na końcu, bez względu na to, ile dawałem z siebie dla tej drugiej osoby. Wtedy zrozumiałem… wysiłek, jaki ktoś wkłada, dokładnie pokazuje, jak bardzo mu na tobie zależy.

Więc odszedłem i nigdy nie obejrzałem się za siebie.


Kiedyś ktoś zapytał mnie, jak potrafię tak po prostu odejść od ludzi, którzy mnie zdradzili, choć udawali partnera, przyjaciela albo rodzinę.


Odpowiedziałem, że za każdym razem, gdy stawałem na takim rozdrożu, musiałem zdecydować, kto ma iść dalej ze mną moją drogą. To właśnie te momenty pokazywały, kogo nie mogę zabrać ze sobą.


Nigdy nie miej żalu do tego, kto cię zdradził – nawet jeśli zrobił to w imię przyjaźni czy rodziny.


Po prostu ukłoń się z klasą i kontynuuj swoją drogę. I pamiętaj… w tej chwili, kiedy zaczniesz się zastanawiać, czy zasługujesz na coś lepszego,


Wiedz, że tak.


~ Cody Bret


 Wiatr nas rzucił w różne strony, tak jak wicher morskie fale, lecz Ty o mnie, a Ja o Tobie wspominamy sobie stale. 

Miłość- to piękny kwiat... 

Miłość- oznacza świat... 

Miłość- ususza łzy... 

Miłość- to Ja i Ty... 💞💞💞


 MAGICZNYCH chwil kochani.


𝙊𝙘𝙯𝙮 𝘼𝙣𝙞𝙤ł𝙖


 Rodzeństwo nie rozmawia ze sobą. Kuzyni nie rozmawiają ze sobą. Ciotki i wujkowie nie rozmawiają ze swoimi bratanicami i bratankami.


Ale kiedy ktoś umiera, wszyscy płaczą i życzą sobie, żeby wszystko było w porządku.


~ Autor nieznany


 Harrison Ford kiedyś powiedział:

Będą cię krytykować za to, kim jesteś, za to, kim nie jesteś i za to, kim myślą, że jesteś.

Będą cię oceniać za to, co robisz, za to, czego nie robisz i za to, czego nie zrobiłeś. Będą o tobie mówić za to, co mówisz i za to, że milczysz.

Będą wskazywać na Twoje sukcesy i błędy, na Twoje decyzje i wątpliwości. Bez względu na to, jak bardzo starasz się zadowolić, zawsze będą opinie.

Więc żyj dla siebie, bo ostatecznie liczy się tylko bycie wiernym własnej drodze.


~ Feniks z popiołów - Motywacja


 Siostra to nie tylko siostra. Może być Twoją najlepszą przyjaciółką. Siostry nigdy się nie porzucają, zawsze stoją obok siebie, czyniąc siebie silnymi!


~ Autor nieznany


 🚩 Między 55. rokiem życia a godziną śmierci warto korzystać z zaoszczędzonych pieniędzy. Wydawaj je i ciesz się nimi.

Nie odkładaj ich dla tych, którzy nie mają pojęcia, ile poświęceń kosztowało Cię ich zdobycie.

Pamiętaj, że nie ma nic bardziej odpychającego niż dziecko lub synowa, którzy mają „świetne” pomysły na wydanie Twoich ciężko zarobionych oszczędności.


🚩 Ostrzeżenie: To również nie jest dobry moment na inwestycje, nawet jeśli brzmią cudownie lub bezpiecznie. One przynoszą tylko problemy i zmartwienia.

Teraz jest czas, aby cieszyć się życiem.


🚩 Przestań martwić się o sytuację finansową swoich dzieci i wnuków. Nie miej wyrzutów sumienia, wydając pieniądze na siebie.

Opiekowałeś się nimi przez wiele lat, nauczyłeś ich, co mogłeś.

Dałeś im edukację, jedzenie, dach nad głową i wsparcie.

Teraz to ich odpowiedzialność, by zarabiać na siebie.


🚩 Prowadź zdrowy tryb życia, unikając nadmiernego wysiłku fizycznego.

Ćwicz umiarkowanie (np. codziennie spaceruj), dobrze się odżywiaj i dużo śpij.

W tym wieku łatwo zachorować, a utrzymanie zdrowia staje się trudniejsze.

Dlatego musisz być w dobrej formie i dbać o swoje potrzeby zdrowotne.

Regularnie odwiedzaj lekarza i rób badania, nawet jeśli czujesz się dobrze.


🚩 Zawsze kupuj najlepsze i najpiękniejsze rzeczy, aby się rozpieszczać.

Kluczowe jest cieszenie się pieniędzmi ze swoim partnerem.

Pewnego dnia jedno z Was odejdzie, a pieniądze nie przyniosą pocieszenia, więc cieszcie się nimi razem.


🚩 Nie stresuj się drobiazgami.

Przetrwałeś w życiu wiele. Masz dobre i złe wspomnienia, ale liczy się teraźniejszość.

Nie pozwól, by przeszłość Cię więziła, ani by przyszłość Cię przerażała. Skup się na teraźniejszości.


🚩 Bądź na bieżąco z modą odpowiednią do swojego wieku, ale zachowaj własny styl.

Rozwinąłeś swoje poczucie tego, co Ci odpowiada, więc pielęgnuj je i bądź z niego dumny. To część tego, kim jesteś.


🚩 Bądź na bieżąco: czytaj gazety, śledź wiadomości.

Korzystaj z internetu i bądź aktywny w mediach społecznościowych.

Możesz znaleźć starych znajomych.


🚩 Szanuj młodsze pokolenie i ich opinie. Mogą mieć inne pomysły, ale to oni kształtują przyszłość.

Udzielaj rad, nie krytykuj, i przypominaj im, że mądrość przeszłości wciąż jest ważna.

Unikaj zwrotu „Za naszych czasów”. Twój czas to teraz.


🚩 Niektórzy cieszą się „złotymi latami”, inni stają się zgorzkniali. Życie jest zbyt krótkie na smutki. Spędzaj czas z pozytywnymi ludźmi.


🚩 Nie martw się o mieszkanie z dziećmi czy wnukami. Wszyscy potrzebują prywatności. Zrób to tylko, jeśli naprawdę potrzebujesz pomocy lub czujesz się samotny.


🚩 Nie porzucaj swoich pasji. Jeśli ich nie masz, znajdź nowe.

Podróżuj, gotuj, czytaj, tańcz. Możesz adoptować zwierzę, założyć ogród, grać w gry.


🚩 Rozmawiaj grzecznie i unikaj narzekania. Akceptuj sytuacje, których nie możesz zmienić.


🚩 Ból jest częścią starzenia się. Staraj się nie skupiać na nim za bardzo.


🚩 Wybaczaj innym i sobie.

Negatywne emocje tylko Cię niszczą. Ktoś powiedział: „Chowanie urazy to jak picie trucizny i oczekiwanie, że ktoś inny umrze”. Wybacz, zapomnij i idź dalej.


🚩 Śmiej się. Pamiętaj, że masz szczęście.

Wielu nie dożyło tego wieku i nie miało tak pełnego życia jak Ty.

Drodzy przyjaciele, cieszcie się spokojnym życiem na tym etapie. Nie stresujcie się. Bądźcie szczęśliwi!


~ Autor nieznany


 I przychodzi taki dzień,

w którym w końcu mówisz: mam to gdzieś.


Mam gdzieś to, że komuś nie pasuję.

Pasuję sobie – i tym, którzy widzą mnie naprawdę.


Mam gdzieś swoje wady. Serio. A kto ich nie ma?

Nie jestem idealna. Jestem autentyczna. I to mi wystarcza.


Mam gdzieś ten cały tłum idący w jednym kierunku.

Bo ja wolę swoją drogę – czasem pod prąd, ale moją.


Mam gdzieś złość.

Ona tylko kradnie mi minuty, których nie chcę już tracić.

Nie jestem tu po to, żeby się wściekać – jestem tu, żeby żyć.


Mam gdzieś porażki.

Nie oglądam się za siebie – nie zmienię przeszłości, ale mogę z niej wyciągnąć lekcje i pójść dalej silniejsza.


Mam gdzieś szepty za plecami, plotki, „ale”, „jeśli”, „może”.

To tylko szum. A ja uczę się słuchać swojego głosu.


Zrzucam z siebie kurz cudzych oczekiwań.

Nie niosę już ciężarów, które nic mi nie dają.

Chcę nosić tylko to, co mnie buduje.

Chcę emocji, śmiechu, ciszy z właściwymi ludźmi.

Chcę iść do przodu – z miłością do siebie i szacunkiem do tej, którą się stałam.


Bo życie mam jedno.

Bez przycisku „cofnij”.

Nie chcę już marnować ani jednej sekundy.


Chcę żyć naprawdę.

Oddychać pełną piersią.

Do końca.

Do samego końca.


~ Sabrina Ferri ©, Specchio Dell'infinito


 Jestem kobietą, która otwiera swoje serce przed nielicznymi, ponieważ nienawidzę, gdy ktoś wchodzi i robi bałagan w mojej duszy. Jestem selektywna i wybieram tych, którzy zasługują na to, by być w moim życiu, a jeśli mówię "kocham cię", to nie rzucam tych słów na wiatr - naprawdę tak czuję. Nieliczni, ale wartościowi – to moja filozofia.


~ Meryl Streep ©, Specchio Dell'infinito


 Spacer po korytarzach onkologii.

I przestajesz narzekać.

Wszystkie bzdury o których myślisz...

i zrozumiesz jak wielkie masz szczęście.

Szczęście, że żyjesz i jesteś zdrowy!


Jesteś bardzo bogaty i nawet o tym nie wiesz!


~ Ona & On


My mężczyźni… Jesteśmy ulepieni z kobiecych marzeń, tych utkanych z bajek i snów, w których księżniczka czeka na swojego wybawcę… Marzeń o rycerzu na białym koniu, który zjawi się w ostatniej chwili, by ocalić ją przed samotnością, strachem, światem… O mężczyźnie, który przyniesie ukojenie, który pokona przeciwności, a potem przyprowadzi ją do zamku, gdzie życie będzie piękne i proste… Ale co, jeśli ten zamek nigdy nie powstał? Co, jeśli rycerz jest tylko człowiekiem, który również szuka ratunku …nie na polach bitwy, ale w jej oczach? Co, jeśli białego konia zastąpiła codzienność, a walka to nie miecz w dłoni, ale próba sprostania życiu takim, jakie jest? Mężczyźni, wzięci w ramy tych marzeń, dźwigają niewidzialne korony… Ale czy są księciem? Czy są gotowi na rolę wybawiciela? Może sami pragną być uratowani …od ciężaru własnych słabości, od oczekiwań, od tego, że zawsze muszą być „silni”… Może patrzą na kobietę nie jako na kogoś, kogo mają ocalić, ale jako na kogoś, kto da im dom w swoim sercu… A kobieta, która marzyła o zamku, odkrywa, że zamek to nie mury i wieże, ale wspólne życie… Że szczęście nie rodzi się w triumfalnym pochodzie, ale w spojrzeniu, w dotyku, w cichej obecności kogoś, kto został, gdy wszyscy inni odeszli… Jesteśmy ulepieni z marzeń o baśniach, ale żyjemy w świecie, gdzie miłość jest trudniejsza i piękniejsza… Gdzie nie ma księcia, tylko człowiek. .. Gdzie kobieta nie musi być czekającą księżniczką, ale partnerką, towarzyszką, kimś, kto także buduje ten zamek …cegła po cegle, dzień po dniu… I może to właśnie jest najpiękniejsza bajka… Nie o triumfie nad złym losem, ale o dwóch ludziach, którzy nie muszą być doskonali, by stworzyć coś niezwykłego… Razem… Autor W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie. Foto pinterest